- Co ty tu robisz?
Chłopak zaśmiał się, po czym poprawił urocze loki spadające mu na czoło.
- Umówiłem się z kumplami, nie widać? - w jego głosie wyczułam jad.
Chciałam jak najszybciej opuścić centrum handlowe i znaleźć się w przytulnym pokoju. Ale co by wszyscy pomyśleli? Że boje się Harry'ego? Przybliżyłam się do Zayna znacznie bliżej, niż się tego spodziewałam.
- Odpuść Styles - powiedział Niall szturchając go w ramie. Obaj zaczęli się śmiać, a ja zastanawiałam się czy znaleźć jakąś wymówkę, żeby stąd zniknąć. Uznałam, że spróbuje zignorować chłopaka z burzą loków. Louis zaczął opowiadać wszystkim o imprezie, którą planował zrobić w przyszły piątek. Poczułam ulgę, gdy zauważyłam, że Harry odpuścił. Zagadałam Zayna czym się zajmuje, dowiedziałam się, że jest tatuażystą. Cóż miał sporo tuszu na ciele, ale zdziwiło mnie to. Czy Harry robił u niego tatuaże? Nieważne. Poczułam wibrację telefonu w kieszeni, był to sms od Emily. Hej, co słychać? - uśmiechnęłam się do ekranu i napisałam jej z kim jestem. Nawet nie zdążyłam schować komórki, ponieważ znowu przyszła wiadomość. Pozdrów Zayna. Może masz ochotę wyjść do baru około 20? - pewnie, pomyślałam i odpisałam prędko. Powiedziałam Zaynowi, że muszę się powoli zbierać, na co chłopak pokiwał głową.
- Pozwolisz się odwieźć? - jego karmelowe oczy spotkały się z moimi i wywołały szczery uśmiech na moich ustach.
- Pozwolę.
Chłopak zachichotał, a następnie wstał z murku, na którym siedział. Chłopak poinformował chłopaków, że idziemy. Pożegnałam się z wszystkimi, oczywiście za wyjątkiem Harry'ego.
- Do zobaczenia Zoe - powiedział Harry.
Ostatni raz na niego spojrzałam, po czym odeszłam razem z Zaynem. Wsiedliśmy do samochodu i ruszyliśmy. Podczas jazdy wymienialiśmy się zdaniami na temat ulubionej muzyki. Dowiedziałam się, że jednym z jego ulubionych gatunków był rock, cóż przyznam że było to po nim widać. Auto stanęło przed moim domem, odwróciłam głowę w stronę Zayna i powiedziałam:
- Dziękuje za podwiezienie.
- Drobiazg.
Chłopak uśmiechnął się, a następnie przybliżył do mojej twarzy. Złożył mi delikatny pocałunek w policzek. Automatycznie pojawiły się na nich lekkie rumieńce, pogładził jeden z nich dłonią. Wysiadłam z pojazdu podążając do drzwi po schodach. Zza nich dobiegały głośne śmiechy, po chwili namysłu nacisnęłam klamkę. Moim oczom ukazał się Colin, nasz sąsiad. Był w wieku mojej mamy, albo trochę starszy. Nigdy nie wzbudzał u mnie zaufania, wydawał się fałszywy. Jak widać moja matka uległa jego urokowi, co strasznie mi się nie spodobało. Jego ręką spoczywała na jej ramieniu, nawet nie zauważyli, że weszłam do środka.
- Wróciłam - odezwałam się oschle.
Oboje zwrócili na mnie uwagę, razem z Colinem uśmiechnęli się w moją stronę.
- Co słychać Cloe?
- Zoe - poprawiłam go, a na moim czole pojawiła się duża zmarszczka.
- Ah tak, właściwie już wychodziłem - powiedział, a po chwili ponownie obrócił się w stronę mojej mamy. - Cześć Emmo - pocałował jej dłoń i wyszedł.
- Jesteś głodna skarbie?
- Co on tu robił? - zapytałam zdenerwowana.
- Chciał pożyczyć nożyce ogrodnicze, to nic wielkiego. Więc jak z kolacją?
- Nie jestem głodna. Mamo nie podoba mi się ten typ.
Założyłam dłonie na piersi.
- Tobie nic się nigdy nie podoba, jeśli masz zamiar obrażać Colina możesz iść na górę - fuknęła zirytowana.
Nie zastanawiając się ani chwili dłużej udałam się do swojego pokoju. Moja mama zawsze była łatwowierna jeśli chodziło o facetów. Tak samo było z tatą, podejrzewałam go o zdradę wiele razy, ale ona mnie nie słuchała. Wierzyła w jego słówka, że ją kocha i nigdy by jej nie zdradził. Dopiero kiedy przyłapała go całującego się na kanapie z jakąś zdzirą uwierzyła. Ojciec wyznał, że nie kocha jej już od jakiegoś czasu, a następnego dnia spakował się i wyszedł. Dotknęło mnie to tak samo jak ją. Nawet nie próbował utrzymywać ze mną kontaktu. Spojrzałam na zegar wiszący na mojej kremowej ścianie. Dochodziło w pół do dziewiątej wieczorem. Migiem założyłam na siebie ubrania, a następnie poprawiłam rzęsy czarnym tuszem. Zarzuciłam na ramiona skórzaną kurtkę, ponieważ robiło się chłodno. Zbiegłam ze schodów i wsunęłam na stopy czarne tenisówki. Weszłam do kuchni gdzie moja rodzicielka wlewała jakąś ciemną masę do formy. Podeszłam do niej i zanurzyłam palec w gęstym płynie, po czym wsadziłam go do ust.
- Nie wsadzaj mi tych palców do ciasta.
- Przepraszam za tamto - odezwałam się.
Poprawiła swoje blond włosy i objęła mnie swoimi ramionami. Poczułam ulgę.
- Nic się nie stało Zoe - zapewniła mnie.
Ukazałam swoje zęby w wielkim uśmiechu.
- Wychodzę z Emily.
- O której wrócisz? - zapytała.
- Szybko - wypowiedziałam pierwsze lepsze słowo.
- Udanego wieczoru! - krzyknęła głośno, kiedy już wyszłam z kuchni.
Opuściłam dom i ruszyłam ulicą w kierunku baru. Księżyc oświetlał granatowe niebo, które wyglądało pięknie. Brakowało mi jednak Seatlle, ale nie ubolewałam nad tym. Byłam prawie na miejscu, lecz moja uwaga skupiła się na karetce stojącej obok baru. Moje oczy znacznie się powiększyły, a nogi zaczęły przyspieszać. Kiedy podeszłam znacznie bliżej ujrzałam nieprzytomną Emily, którą ratownicy nieśli na noszach.
jeśli przeczytałeś/aś - zostaw komentarz
Super! ♥ /madziqqaaa
OdpowiedzUsuń♥
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńRewelacyjny rozdział :)
OdpowiedzUsuńJejkuu. Zayn mnie powala tutaj....jest taki...yyhm, romantyczny, uroczy ♥
______
fryzjerka Louis'a
A może po prostu udaje? Kto to wie.. pozdrawiam ♥
UsuńOjej! To cudowne jest *-*
OdpowiedzUsuńGłupi Harry...
Głupi Zayn.. tak głupi :D
Głupi Colin.
Biedna Emily.
Rozdzial super <3
Czekam na nn :)
@Kwiatkowska04 // 2191-justinbieber-fanfiction.blogspot.com
Hahahahahah uwielbiam Cię xx
UsuńJeeeeeeeju <3 Cudo, arcydzieło tyle w temacie <3 Po prostu awwwwwww- wyraża więcej niż tysiąc słów <3 Jak zawsze nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału <3 Koooooocham <3 /Twoja kochana Emilka <3
OdpowiedzUsuńSzalona Emilka hahahaha <3
UsuńCLOE XDDDD Cudowny, kc <3
OdpowiedzUsuńTAK CLOE HAHAHAHAHAHHAHA
UsuńJuż na wstępie powiem że nie znoszę Colina :D
OdpowiedzUsuńCo się z stało z jej przyjaciółką? ;c
Czekam z niecierpliwością na następny, szkoda że trochę krótszy jest. <3
@VictoriaSweet15
Zobaczysz, nie będę mówić :)
UsuńDziękuje ♥
Rozdział świetny , no ale moim zdaniem trochę za krótki .. No , ale cóż .. Ważne , że mi się podoba :D <3
OdpowiedzUsuń#SR ☺Moments☻
Zgadzam się, że krótki. Tak niestety wyszło :(
UsuńI dziękuje ♥
Dostałaś ode mnie nominację do LBA :)
OdpowiedzUsuń